06 sierpnia 2016

Mielone ulubione

Ostatnio zdecydowanie ulubionymi przez nas 

są kotlety mielone z przepisu 

zamieszczonego  w blogu Kwestia smaku , klik:  adres

 

Te kotlety są bardziej pieczone w piekarniku i króciutko obsmażane .

Dokładny przepis

 pod podanym wyżej adresem.

Zacytuję tylko składniki:

" 1 mała bułka (najlepiej czerstwa np. kajzerka)
    mleko lub woda do namoczenia bułki
    1/2 kg mięsa mielonego
    1 średnia cebula starta na tartce
    1 jajko
    1 łyżeczka soli + 1/2 łyżeczki czarnego pieprzu zmielonego
    około 1/4 szklanki zimnej wody
    bułka tarta do obtoczenia
    do podsmażenia (smalec lub masło klarowane lub olej)"

 Po obsmażeniu z dwóch stron przełożyć kotlety do garnka lub naczynia żaroodpornego (bez przykrycia) i wstawić do rozgrzanego do 150 stopni C piekarnika, na około 15 minut."


 

 

Są doskonale wypieczone w środku,nietwarde, po prostu takie jak trzeba.Mięso wieprzowe kupuję w budce na targu w moim miasteczku.

 Zdjęcia   nie za bardzo mi się udały,

ale kotlety polecam.👌👵 

 Dziadek mówi że wyśmienite 👴




 



 

 

 Takie jak niżej też lubimy:

 

te kotlety można jeść na gorąco,
odgrzewać,najlepiej na parze
i na zimno jako domowa wędlina.


-300 g łopatki wieprzowej
-300g karkówki wieprzowej
-pół szklanki tartej bułki + 4 łyżki bułki do panierowania
-1 większa cebulka drobno pokrojona i lekko podsmażona na niewielkiej ilości  oleju
 /tak aby olej tylko pokrył dno małej patelni/
-2 jaja
-natka pietruszki drobniutko pokrojona
-sól do smaku,
-sporo pieprzu mielonego ,posypać po mięsie, jak po kanapkach
ewentualnie papryka mielona ostra lub słodka,jak kto lubi


Mięso zmielić , dodać przestudzoną cebulkę z olejem, na którym się smażyła ,
jajka , pół szklanki  suchej bułki , natkę i przyprawy. 
 Nie moczyć bułki,ale właśnie suchą,tartą.

Bardzo dobrze wyrobić ręką ,tak aby mięso stało się twardawą ,zwartą masą.
Nie uda się to z byle jakiego mięsa ,kupowanego mielonego  na wagę.

Na większa  tacę lub duuuży talerz  rozsypać  pozostałą bułkę , a na nią podzielić  na  nieduże porcje  masę mięsną.

Zdjęcie moje , a  sposób od Bogumiła  https://www.youtube.com/watch?v=VMpnzj_jQu0

Każdą porcję kształtować na kotlet , nie grubszy niż 2 cm, obtaczając go jednocześnie w bułce.



Smażenia nauczyłam się z filmiku Dorotki.

 

To 4 ważne kroki:

1. Rozgrzać tłuszcz tak aby wrzucone okruchy bułki tartej skwierczały.
    Teraz z minutnikiem w ręku smażyć po 1,5 minuty z każdej strony. To naprawdę ważne.
     Zaznaczam,że kotlety są duże.
2. Przykryć patelnię pokrywką, zmniejszyć ogień czy moc kuchenki i smażyć 4-5 minut
 z jednej  strony / mniejsze kotlety 3-4 min/.
3. Odwrócić kotlety i smażyć odkryte jeszcze 1 minutę.
4 . Przełożyć je na ręcznik papierowy w celu odsączenia tłuszczu.


Ja jeszcze dodaję jeden krok:
- tak usmażone kotleciki  kładę  do odkrytego naczynia żaroodpornego i wstawiam na ok. 10 min
do piekarnika ,nagrzanego do 120 stopni .


Kotlety bez cebuli też są dobre.

 


 

Polecam odgrzewanie kotletów na parze, we wkładce do garnka lub w tzw.torebkach na parę do mikrofali .


Tu akurat gotuje się kalafior ,ale to ten sam garnek i ta sama wkładka.
Kotlety odgrzewać pod pokrywką
ze 2 minutki od zagotowania wody w garnku pod wkładką.


Torebki są fajne i skuteczne.Koniec z odgrzewaniem na tłuszczach.
KONIEC ,bo to niezdrowe.
 Jan niezbędny czy Anna zaradna wszystko jedno.

 

Mielone z bloga Moje walijskie pichcenie

  też mogą być OK, wkrótce wypróbuję   adres tutaj

 

******************************







Brak komentarzy: