20 maja 2014

Koty i sikorki

Któregoś dnia  kot zauważył ,że w budce,

nieczynnej od lat,coś się dzieje.

Jego wpatrywanie się w budkę zwróciło i moją uwagę.



 W tej budce ,prawie nad ziemią i bardzo blisko tarasu domu,

 sikorki postanowiły założyć gniazdko i wychować swoje maleństwa.


 
 Do otworu w budce
co trochę wlatują na zmianę to jeden ,to drugi ptaszek.

Wszystko doskonale widzimy z tarasu.

Koty także,szczególnie gdy nie śpią.

 Kiedy niebezpiecznie zbliżają  się  pod drzewko ,

odpędzamy je prysznicem wody z węża ogrodowego.



 Jednak sprawa jest niezwykle trudna.


 Sikorka siedzi sobie na drążku budki.

 Kiedyś słyszałam jak znajomy nazywał sikorkami młode dziewczyny - nastolatki.

Też takie pewne siebie i jednocześnie naiwne?




Tak to wygląda:

- Precz stąd kocie !

Koty są naszymi ulubieńcami.

 Mieszkają z nami od 6 lat
A tu...taki konflikt nam się zdarzył.

Wyrzucam sobie:
- Po co powiesiłam tę budkę!!!

No przecież nigdy nic tam się nie działo.

Ze trzy lata wisiała wysoko ,niedostępna dla kotów.

Potem następne trzy właśnie na tej tui....



Czy uda się nam upilnować....myśleliśmy o jakiejś siatce wokół budki,

ale jak wtedy wlecą ptaszki?


Minęły 4 dni.

Sikorki jeszcze są i wciąż noszą z budki i do budki.
Ja nie sypiam ,bo  widzę horror jak moje koty wyciągaja maleństwa i je rozdzierają na strzępy...

W końcu jedziemy do mrówki.
Kupuję najwyższą,jaka jest,siatkę budowlaną.
 5 zł z metr to pestka,choćby przyszło ją wyrzucić,bo się nie przyda.

Mąż wbija kije bambusowe wokół budki i razem rozciągamy siatkę.
Dorosłe sikorki gdzieś poleciały,nie słychać ich wcale,a małe nie dają znaku życia.
Gotowe.
Siatka jest delikatna , niestabilna,ale nie przewróci się na ziemię.
Koty nie wdrapią się na taką.
 Mam  nadzieję. 

Czy sikorki wrócą?

Oto odpowiedzi:





HURA!!!!   Przyleciała!!!
 Najpierw wlatuje na drzewko,a potem na daszek  ,na drążek i do budki...hop!




- Co tu się narobiło??????????



Dziś 5 czerwca.

Nie wiem dokładnie kiedy,bardzo wcześnie rano  ,a może wczoraj późnym wieczorem budka opustoszała. Po przedwczorajszych nawoływaniach i świergotaniach ptaki odleciały.
Jest ich więcej na świecie. Kilka z naszej budki.
Zdjęłam siatkę, a budka znowu jest elementem ozdobnym w naszym małym ogródku.

W 2017 budkę postawiłam na górnym tarasie.



Sikorki zamieszkały w małym domku i tam bez kocich zaglądań wylęgło się kolejne pokolenie małych ptaszków.
Usłyszałam je gdy pieliłam chwasty pod balkonem,a potem zobaczyłam gdy małe rozśpiewały się na gałązkach pobliskiego świerka.




Brak komentarzy: