06 marca 2014

Co jada kot




Mam dwa koty 

czarne,jak smoły.

Kocur i kotka.

Jedno wielkie silne i kudłate,a drugie drobne,małe i gładziutkie
.
Dwa obrazki,dwa charakterki.Mają wobec siebie uczucia ambiwalentne.
Jednak nieszczęście ich zbliża.Kiedy przyjechały półroczne wnuczki,a koty miały całodzienny pobyt w ogródku ,to nawet spały razem w jednym koszyku.

Lubią dobre jedzenie.

 

Ciekawe wiadomości o kocim życiu, opiece nad nimi i jedzeniu :

 http://koty.3210.pl/co-podawac-kotu.html

domowa karma dla kotów :

  http://koty.3210.pl/karma-domowa.html 

Nie gotowałam jeszcze z tych przepisów. 

Moje koty też mają niezłe jedzenie.
Pod dębową ławeczką /zrobioną specjalnie dla nich,
aby miski nie były widoczne dla ludzi,ale dla kotków/
stoją zwykle 3 miseczki.

Dwie z mokrą karmą,/każdy kot ma swoją/ domową lub puszkową
 i jedna z suchą.


Normalne jedzenie

 to przemrożone wcześniej mięsko surowe, z piersi kurczaka,tylko z jednego sklepu-od pani Lidki  z budki na targu,wołowina z udźca ,wcześniej zamrożona w małych kawałkach i doraźnie rozmrażana ,



 



 ryba,najlepiej dorsz rozmrożony ,lubią tez rybki świeże złowione przez dziadka- oczyszczone z ości,


,a czasami tuńczyk  w sosie własnym z puszki , tu ciekawostka - serek almette z pomidorami w niewielkiej ilości ,
a także mleczko do kawy Bakoma w minimalnej ilości.

Suchą karmę też kupuję, ale zmieniam często - raz taką na eliminację kul sierści , innym razem z warzywami, a to dietetyczną, a to dla aktywnych czy bezzbożową.  Nie kupuję karmy w dużych opakowaniach , bo szybko  zmienia zapach i pewnie smak.
Najczęściej 400 g ,najwyżej do 2kg.
Jak dotąd sprawdza się firma RCanin  i Animonda. Lubią tez puszki winston ,pewnie dlatego ,że są różne smaki.
Moje koty lubią różnorodność, podobnie jak i my ,domownicy.



Mleczko tzw. do kawy
 w malutkich miseczkach.












Koniecznie
też jadają pastę z tubki przeciw zakłaczeniu  gimpet malt-soft extra i multiwitaminę też gimpet.

Wyciskam sobie na dłoń, bywa że i prosto z tubki , a one zlizują. Z miseczki jedzą ją niezbyt chętnie.



To tylko tyle i aż tyle.
Natychmiast odchodzą od miski,w której jest wędlina sklepowa.Jedynie pierś z kurczaka ze sklepu Zychowicz przy piekarni ,a i spod Telegrafu. Dobra jest także szynka biała Babuni z biedronki , filet z indyka , nie z każdego sklepu.
Cenowo nie wychodzi wcale drożej niż puszki dla kota.

Można czasem dostać kota!!!

Myszy są bardzo smaczne....zzzzzzzzzzz! Jednak kocur mysz nie jada.

Wciąż kupuję i testuję przeróżne kocie smaki,ale one od zaraz wiedzą co jest dobre,a co wstrętne.


Mają czasem swoje upodobania. Jak widać powyżej.

Trawa najlepsza jest prosto z ogródka.

Pewna pani w sklepie doradziła mi świeżutka nerkę .
 Kupiłam....bezdomne koty z pobliskich działek miały ucztę.
Podobnie jest z wątróbką. Tej nie znoszą w żadnej postaci.

Okropne jest to,że bardzo często kupowana,a dość  droga karma w saszetkach czy puszkach ma wyrazistą woń wątroby. Napisane ,że w składzie 40% mięsa ,a tu wątroba!! No,to też mięso,ale niech je....

Tzw. porządne firmy skazują się na klapę tą wątrobą. Bywa ,że jakaś karma w saszetkach smakuje ,kupuję ją,a tu nagle jest do niczego i "jedzie " .


 Cygan tylko raz przez wieś przejdzie, jak mówią mądre babcie 

Tak naprawdę to moje koty raczej nigdy nie były naprawdę głodne.

Resztki wynoszę nieopodal ogródków działkowych.Tam wszystko znika bez śladu.

Moje koty lubią pić wodę.Najlepsza jest w wysokim naczyniu. Kiedy do naczynia z wodą wkładam roślinę- najlepiej trawkę,a jeszcze lepiej łodygę papirusa,wtedy woda jest dłużej świeża i dobra. Pomaga też wrzucenie do naczynia drutu miedzianego. To odkryłam osobiście.

































Skąd wiem,ze woda jest niedobra i trzeba ja zmienić?
 Koty siedzą przy naczyniu i nie piją,a gapią się mi prosto w oczy.
Mamy szczęście,bo woda w naszym mieście jest z oligoceńskich źródeł. Można ją pić prosto z kranu.

Jedzą  o podobnych porach jak i my - ok. 8,9 rano, potem ok 15  i wieczorem przed nocą, bo noce spędzają w ogrodzie i Bóg wie gdzie.
Nigdy nie jedzą  razem z nami ,staram się napełnić miseczki wcześniej , zanim my zaczniemy jeść.
Jednak bywa różnie, jak to w domu.