są kotlety mielone z przepisu
zamieszczonego w blogu Kwestia smaku , klik: adres
Te kotlety są bardziej pieczone w piekarniku i króciutko obsmażane .
Dokładny przepis
pod podanym wyżej adresem.
Zacytuję tylko składniki:
" 1 mała bułka (najlepiej czerstwa np. kajzerka)
mleko lub woda do namoczenia bułki
1/2 kg mięsa mielonego
1 średnia cebula starta na tartce
1 jajko
1 łyżeczka soli + 1/2 łyżeczki czarnego pieprzu zmielonego
około 1/4 szklanki zimnej wody
bułka tarta do obtoczenia
do podsmażenia (smalec lub masło klarowane lub olej)"
Po obsmażeniu z dwóch stron przełożyć kotlety do garnka lub naczynia żaroodpornego (bez przykrycia) i wstawić do rozgrzanego do 150 stopni C piekarnika, na około 15 minut."
Są doskonale wypieczone w środku,nietwarde, po prostu takie jak trzeba.Mięso wieprzowe kupuję w budce na targu w moim miasteczku.
Zdjęcia nie za bardzo mi się udały,
ale kotlety polecam.👌👵
Dziadek mówi że wyśmienite 👴
Takie jak niżej też lubimy:
te kotlety można jeść na gorąco,
odgrzewać,najlepiej na parze
i na zimno jako domowa wędlina.
-300 g łopatki wieprzowej
-300g karkówki wieprzowej
-pół szklanki tartej bułki + 4 łyżki bułki do panierowania
-1 większa cebulka drobno pokrojona i lekko podsmażona na niewielkiej ilości oleju
/tak aby olej tylko pokrył dno małej patelni/
-2 jaja
-natka pietruszki drobniutko pokrojona
-sól do smaku,
-sporo pieprzu mielonego ,posypać po mięsie, jak po kanapkach
ewentualnie papryka mielona ostra lub słodka,jak kto lubi
Mięso zmielić , dodać przestudzoną cebulkę z olejem, na którym się smażyła ,
jajka , pół szklanki suchej bułki , natkę i przyprawy.
Nie moczyć bułki,ale właśnie suchą,tartą.
Bardzo dobrze wyrobić ręką ,tak aby mięso stało się twardawą ,zwartą masą.
Nie uda się to z byle jakiego mięsa ,kupowanego mielonego na wagę.
Na większa tacę lub duuuży talerz rozsypać pozostałą bułkę , a na nią podzielić na nieduże porcje masę mięsną.
Zdjęcie moje , a sposób od Bogumiła https://www.youtube.com/watch?v=VMpnzj_jQu0
Każdą porcję kształtować na kotlet , nie grubszy niż 2 cm, obtaczając go jednocześnie w bułce.
Smażenia nauczyłam się z filmiku Dorotki.
To 4 ważne kroki:
1. Rozgrzać tłuszcz tak aby wrzucone okruchy bułki tartej skwierczały.
Teraz z minutnikiem w ręku smażyć po 1,5 minuty z każdej strony. To naprawdę ważne.
Zaznaczam,że kotlety są duże.
2. Przykryć patelnię pokrywką, zmniejszyć ogień czy moc kuchenki i smażyć 4-5 minut
z jednej strony / mniejsze kotlety 3-4 min/.
3. Odwrócić kotlety i smażyć odkryte jeszcze 1 minutę.
4 . Przełożyć je na ręcznik papierowy w celu odsączenia tłuszczu.
Ja jeszcze dodaję jeden krok:
- tak usmażone kotleciki kładę do odkrytego naczynia żaroodpornego i wstawiam na ok. 10 min
do piekarnika ,nagrzanego do 120 stopni .
Kotlety bez cebuli też są dobre.
Polecam odgrzewanie kotletów na parze, we wkładce do garnka lub w tzw.torebkach na parę do mikrofali .
Tu akurat gotuje się kalafior ,ale to ten sam garnek i ta sama wkładka.
Kotlety odgrzewać pod pokrywką
ze 2 minutki od zagotowania wody w garnku pod wkładką.
Torebki są fajne i skuteczne.Koniec z odgrzewaniem na tłuszczach.
KONIEC ,bo to niezdrowe.
Jan niezbędny czy Anna zaradna wszystko jedno.
Mielone z bloga Moje walijskie pichcenie
też mogą być OK, wkrótce wypróbuję adres tutaj
******************************
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz