13 kwietnia 2019

Jak ładnie i w prosty sposób zawiesić firankę z zakładkami stojącymi, na karniszu z żabkami

Niektórzy nie lubią zawieszania firanek na żabkach bez przyszytej taśmy marszczącej.
Jest sposób,aby to fajnie wyglądało i udało się nawet początkującym w wykonaniu takiego zadania. Taki właśnie system stosuję w moim domu.

 

 

/naprowadź kursor na zdjęcie i kliknij  lewym klawiszem myszki w dowolnym miejscu zdjęcia,  aby je powiększyć/







Stojące zakładki zobaczyłam na filmiku
 z objaśnieniami w orientalnie brzmiącym języku.
 Nazwę zakładek wymyśliłam sobie sama.



Wieszam tak mniejsze firanki, zasłonki i firany wielometrowe.

Do prania zdejmuję z prostym brzegiem,
 bez problemów prasuję,jeśli muszę.
 Nawet firaneczka cieniutka jak mgiełka  da się powiesić w ten sposób i ładnie się układa.
Wieszam stojąc w jednym miejscu na drabince,chyba że są to firanki wieloczęściowe .Wtedy trzeba przypinać każdą z osobna na przeznaczonych jej żabkach.



 

 

Syn powiesił w ten sposób zasłony w swoim mieszkaniu.
 Synowej też się podoba.










 

 

 

 

 

 

 

 

 

Zakładek płaskich
   tego typu jak na zdjęciu powyżej  już nie stosuję.








  

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 Polubiłam
      stojące zakładeczki .
 Do wiszącej na karniszu żabki jakby podaję  chwyconą zakładkę , czy nazwę ją też szczypankę i dopinam jedną po drugiej.
W efekcie  tworzą się do samego dołu   stojące fałdki.


 Rozmierzanie materiału firanki 
 w stosunku do ilości żabek
nie jest wcale trudne.

 

 

 

 

 

 

 

Zsuwam  na karniszu wszystkie żabki,
przeznaczone do danej firanki,
 w jedno miejsce . Stoję wówczas na drabince.
 

/ Zdjęcie poglądowe.jak widać na zdjęciu, zrobiłam na stole/




Dzielę je na połowę,odnajdując środkową.


 

 

 

 

 

 

Potem dzielę na karniszu powstałe dwie ilości ,
pozostawiając centralną żabkę i znowu odnajduję ich środkowe .
 Przy ilości parzystej,środkowymi są dwie,
więc potem im  muszę rozdzielić materiał  sprawiedliwie
 /na oko/
 po ile tam każdej wypadnie.



 

 Materiał firany zawieszam
najpierw do krańcowych dwu  ze wszystkich żabek. Tworzy się środek ciężkości,czyli
zwisająca na dwu żabkach firana.

 Chwytam ten najniżej wiszący środek
  /jest to dokładnie połowa materiału/
 i podwieszam go do wydzielonej wcześniej żabki centralnej.
Cały czas tworzę zakładki stojące.






 

 

Teraz znowu chwytam najniżej zwisające środki materiału i dopinam je do wydzielonych środkowych. Tak dalej.....aż przypnę  najpierw jedną ,a potem drugą część firanki  ,
stosując metodę dzielenia na połowy ilości pozostałych żabek i  połówki z szerokości materiału.


 

 Połowa przypięta, czas na drugą.
 Przy 10 żabkach to pesteczka, ale i przy większej ilości też małe piwko.





 

 

  No i gotowe. 
A dziadek leży sobie na kanapie,ogląda byle co w tv
 i kiwa głową....no,no.







10 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Robię dokładnie tak samo od lat 60-tych ubiegłego stulecia. Dziadek Witek.

Elżbieta K elizka seniorka pisze...

No proszę i extra.
Ja robiłam zakładki płaskie i zrezygnowałam z nich na "stojące" . Robią wrażenie zwłaszcza przy cieniutkich materiałach.
Pozdrawiam Cię Dziadku Witku.

D pisze...

Dziękuję, super pomysł. Zawsze zakładkę na zasłonach robiłam, żabki nie wytrzymywały hehe.

Unknown pisze...

Dziekuje za radę

Elżbieta K elizka seniorka pisze...

Dziękuję za odwiedziny.Cieszę się że przydała się moja propozycja.

Damian pisze...

Kurcze, a jak powiększyć zdjęcia? Szukam takiego sposobu, bo chciałbym podwiesić swoje firany, ale na takich małych zdjęciach nie mogę się dokładnie przyjrzeć. Z góry dzięki.

Elżbieta K elizka seniorka pisze...

Damianie, naprowadź kursor na zdjęcie i kliknij lewym klawiszem myszki w dowolnym miejscu. Powinno powiększyć się na cały ekran. U mnie tak działa.

Elżbieta K elizka seniorka pisze...

Dodatkowo powiększyłam zdjęcia ile się dało.
Śmiało działaj. Ciekawe czy będziesz zadowolony?

Damian pisze...

Dzięki za to powiększenie zdjęć. Teraz już mogę sobie dokładnie przejrzeć. Dzięki jeszcze raz!

Elżbieta K elizka seniorka pisze...

No to też się cieszę. Nie mogę uwierzyć, że panowie też często wieszają firanki, a zwłaszcza, że przejmują się tym rodzajem wystroju mieszkania. Świat mnie wciąż zadziwia i cieszy, chociaż jestem seniorką. Wspaniały tatuś, opiekuńczy małżonek....to kiedyś było rzadko spotykane. No, ale tu akurat nie o to chodzi.