Taki placek,nazywany też koroną, upiekłam na Święto Trzech Króli rok 2014.
Rok 2016 nie gorszy:
Też się udała.
Tym razem z posypką migdałową, dodatkiem owoców kandyzowanych i lukrem gotowym,kupionym w sklepie.
Przepis stąd : http://everycakeyoubake.blogspot.com/2012/01/ciasto-trzech-kroli.html
Historia tego placka jest naprawdę bardzo ciekawa:
http://www.dziennikbaltycki.pl/artykul/1080156,placek-trzech-kroli-niezwykla-historia-swiatecznego-ciasta-przepis,id,t.html
Dziękuję Komarce za przepis .
Cytuję zatem przepis:
Ciasto Trzech Króli:
2,5 szklanki + 1 łyżka mąki,
30 g świeżych drożdży,
1/3 szklanki cukru,
1/4 szklanki + 1 łyżka ciepłego mleka,
60 g stopionego masła,
2 jajka,
1/2 łyżeczki soli,
1/2 łyżeczki mielonego kardamonu,
1/2 szklanki rodzynków,
1 szklanka posiekanych owoców suszonych,
2-3 łyżki rumu
dodatkowo -
1 cytryna,
około szklanka cukru pudru,
jajko do smarowania
Kilka godzin przed przygotowaniem ciasta rodzynki wymieszać z rumem ,/można też z whisky/ , przykryć folią spożywczą i odstawić.
Drożdże rozetrzeć z łyżką cukru, łyżką mąki i łyżką ciepłego mleka. Zostawić na około 15 minut w ciepłym miejscu.
Mąkę przesiać do dużej miski i wymieszać z solą i kardamonem. Jajko i
żółtko lekko utrzeć z cukrem. Z pozostałego białka ubić sztywną pianę.
W mące zrobić dołek i przełożyć wyrośnięty zaczyn drożdżowy. Dodać
utarte jajka, pianę z białek i skórkę otartą z cytryny oraz ciepłe
mleko. Mieszać, dodając stopniowo stopione masło. Wyrobić gładkie
ciasto, a kiedy zacznie formować się w kulę, dodać namoczone w rumie
rodzynki i suszone owoce i jeszcze raz zagnieść.
To wyrabianie jest naprawdę krótkie,bo ciasto szybko się formuje.
Uformowane w kulę ciasto przykryć ściereczką i zostawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia.
Kiedy ciasto podwoi swoją objętość, podzielić je na 4 części i każdą z
części jeszcze raz na cztery. Kawałki ciasta uformować w kulki.
Dla niespodzianki można do jednej lub 2 bułeczek włożyć po migdale.Okaże się kto naprawdę będzie w tym roku królem i królową migdałową/ .
W
przygotowanej okrągłej formie z kominkiem, wysmarowanej masłem i
oprószonej bułką tartą, ułożyć kulki ciasta - jedne na drugich,
zaczynając od największych. Przykryć ściereczką i jeszcze raz pozostawić
do wyrośnięcia. Przed pieczeniem posmarować po wierzchu roztrzepanym
jajkiem.Można też posypać płatkami migdałowymi.
Piec w piekarniku nagrzanym do 160 stopni około 30 minut (do suchego patyczka).
Mój lukier to nic trudnego- najpierw wsypuję do garnuszka cukier puder i po kilka kropli dodaję sok z cytryny, wciąż mieszając łyżką.
Kiedy mam już go w gęstości kwaśnej wiejskiej śmietany, jeszcze trochę mieszam i sprawdzam czy z łyżki spływa jak gęsty syrop.
W przepisie mam tak:
Przygotować lukier cytrynowy - sok z połowy cytryny utrzeć z cukrem
pudrem do pożądanej konsystencji. Polukrować ostudzone i wyjęte z formy
ciasto. Udekorować kandyzowanymi wiśniami lub żurawiną.
Mogę też stąd wziąć nawet 2 przepisy na lukier : adres na lukier
Lukier mleczny Magdy stąd:
Moje zdjęcia:
Rośnie pod włączoną żarówką w piekarniku
Nietrudny i fajny wypiek.
Na drugi dzień fajnie się kroi,nawet na cienkie kromeczki,pachnie ciut rumem ,a bakalie są miękkie i smaczne. To coś pomiędzy dobrą drożdżóweczką ,a keksem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz