Prosto z mojej kuchni,jeszcze gorące ,idealne kluski śląskie.
Moja wnuczka Ania najlepiej je reklamuje.
Kluski śląskie bez nadzienia są bardzo proste do wykonania.
Podaje się je zamiast ziemniaków, ale trzeba mieć ugotowane, potłuczone i przeciśnięte zimne ziemniaki,jajko i mąkę ziemniaczaną.
Mogą być i wczorajsze ziemniaki. Nie potrzeba wagi ani żadnej miarki.
Bardzo dobrze z mieleniem ugotowanych ziemniaków radzi sobie moja maszynka Zelmer do mielenia mięsa. Zanim zmieli mięso i pozostałe składniki na nadzienie, świetnie poradzi sobie i z ziemniakami.
Robi je też Kaśka ze Śląska :
/przepis na ciasto prawie taki sam/ Ja nie trzymam ich w wodzie po ugotowaniu,ale wyjmuję na stolnicę by obeschły i robię mniejsze ,jeśli nie są nadziewane. Takie mniejsze bardziej dzieciakom smakują.
Nadziewane moje są OK :
Zdjęcia także z mojej kuchni, jak zawsze.
Przepis wpadł mi stąd http://www.przyslijprzepis.pl/przepis/kluski-slaskie-nadziewane-miesem-z-rosolu-1
Jak zwykle lekko zmieniam,ale naprawdę lekko,bo przepis jest dobry.
Cytuję:
Kluski śląskie z mięsem z rosołu
1,5 kg ziemniaków u mnie kilogram,bo tyle miałam w lodówce z wczoraj
1/4 części mąki ziemniaczanej
1 jajko u mnie 2 jajka - jedno do farszu,który podsmażyłam z jajem / jeśli mięso mieli maszynka, to jajko do farszu niepotrzebne./
pół łyżeczki soli
Nadzienie z mięsa z rosołu :
1 nieduży kurczak z rosołu u mnie z pół kilo gotowanej wołowiny,bo taka była
3 białe cebule u mnie 1 czerwona ,bo j.w.
2 ząbki czosnku u mnie pomidory suszone z czosnkiem -
/ przyprawa Kamis gotowa/
łyżeczka świeżo zmielonego pieprzu
sól do smaku
kawałek boczku lub kiełbasy u mnie boczek
4 łyżki oleju
1 jajko dodane przy podsmażaniu nadzienia
Sposób przygotowania:
Ziemniaki gotujemy w osolonej wodzie, następnie gorące przeciskamy przez praskę lub przez maszynkę do mięsa (można też użyć ziemniaków z poprzedniego dnia) .
Ziemniaki uklepujemy w równy kopczyk, dzielimy go na cztery części, jedną odejmujemy i uzupełniamy w jej miejsce mąkę ziemniaczaną. Dodajemy jajko, szczyptę soli , oddzielone dla proporcji ziemniaki i zagniatamy jednolite ciasto.
Cebule drobno kroimy i szklimy na oleju na patelni. Połowę mielimy wraz z mięsem,
/ja pokrojone mięso czasem rozdrabniam w blenderze/
Do reszty cebulki dodajemy boczek lub kiełbasę i dalej smażymy na malutkim ogniu, by mieć okrasę.
Zmielone mięso doprawiamy solą, pieprzem, startymi ząbkami czosnku.
/ Przyprawiłam gotową przyprawą - pomidory suszone z czosnkiem i bazylią i dodałam jajko.
Całość farszu podsmażyłam razem na oleju/
Jeżeli wykorzystujemy ten farsz do naleśników,można razem z mięsem zmielić także warzywa ugotowane w rosole.
Z farszu robimy małe kuleczki i odkładamy na stolnicę.
/ Pokroiłam ciasto na plastry,aby kulki były w miarę równe/
/ Nabierałam małą łyżeczką/
Urywamy kawałek ciasta, spłaszczamy je w dłoni, nakładamy kuleczkę i dokładnie zalepiamy. Kluseczki gotujemy w mocno osolonej wodzie do wypłynięcia.
Innym razem ciasto kroję jak kopytka i robię kuleczki mięsne ,by mieć gotowe do oblepiania ciastem:
Podajemy z okrasą cebulowo- boczkową lub z kiełbasy .
Barszczyk czerwony pasuje jak nic,
zwłaszcza,że rosołu jeszcze zostało,
a i płynny barszczyk Krakus w butelce się znalazł.
Trzeba było zobaczyć jak dziadziuś zajada.....Prawie tak jak i ja.
Znalazłam tez przepis na kluski śląskie w blogu Maminek kulinarny
http://maminek61.blogspot.com/search/label/Dania%20%C5%9Bl%C4%85skie
Do klusków dodaje ona mleko z masłem .
Muszę wypróbować. Są to kluski nienadziewane,ale pysznie wyglądają.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz