Tak sobie teraz przekładam na mój język kuchenny podręczny:
Niokki Gennaro / sposób elizki seniorki po obejrzeniu oryginalnego filmu na YT/ -1 kg ziemniaków ugotowanych,
przetrzeć np. na tarce- drobne oka lub przez praskę,
- dodać soli i pieprzu do smaku, ewent. gałki muszkat. ze 2,3 łyżki startego sera żółtego / trochę parmezanu i trochę np.goudy/
-2 żółtka i jedno jajko,
1-2 łyżek mąki ziemniaczanej,
150 - 200g mąki pszennej, dosypywać porcjami / ok. 1 szklanka/ tyle ile wezmą ziemniaki, aby ciasto było twardsze niż na kopytka.
Wyrobić nie za długo, skleić w kulę, podsypać deskę mąką.
Kulę kroić nożem w plastry, z nich robić wałeczki grubości korka od wina. Wałki na pół, potem na cztery i tworzyć nieduże kulki . Spłaszczać je widelcem tworząc rowki i przesuwając po stolnicy czy desce ,oddzielać je od brzuszka widelca, jakby chcąc odkleić / no odczep się klusku wreszcie na koniec/.
Gotować w posolonej wodzie jak kopytka. Wyjmować łyżką cedzakową na deskę aby odparowały, ja odwracam z jednej na drugą stronę lub od razu porcjować na talerze.
Ten świetny termometr służy nam niezawodnie od kilku lat. Żadnych kabli, dziur w ścianach, dodatkowych informacji na wyświetlaczu, bo nie mamy takiej tu potrzeby.
Raz w roku trzeba mu wymienić baterie.
Ciągle zapominam co należy robić po kolei. Tu sobie zapiszę i nie powinno zginąć.
Jeden element zamocowany jest na futrynie za oknem, a drugi - dość duży wyświetlacz,
stoi na parapecie w kuchni. Mierzy temperaturę AUT czyli za oknem i IN tzn. w mieszkaniu. Lewy przycisk na wyświetlaczu pozwala sprawdzać tu i tu.
Fragment tekstu: Po całym dniu pracy chochlą rzymscy węglarze – carbon znaczy węgiel a cały przepis należy tłumaczyć jako makaron węglarzy – musieli posilić się czymś sycącym. Dlatego Pasta alla Carbonara którą jadali była mocno natłuszczona i wzbogacona jajkami......
No i ugotowałam :
Carbonara z kuchni elizki seniorki
Nie wiedziałam, że makaron trzeba po ugotowaniu trzymać w gorącej wodzie, a potem z wody na patelnię.. nie wiedziałam, ze woda z gotowania makaronu jest tez bardzo potrzebna, a i że jajka rozkłóca się w osobnej misce,a potem dosypuje ser...no i trzeba uważać aby nie powstała jajecznica, a sosik.. .
a to sztuczki kulinarne, by było takie dobre. Dokładnie patrzeć jak to robi Gennaro i wszystko na ten temat.
PS Te zielone listeczki to moje oregano z własnego warzywnika...tak,tak