"Ludzie w każdym
wieku znajdują kamień, malują go i ozdabiają obrazkami lub cytatami, a
następnie ukrywają je w okolicy, aby inni mogli je znaleźć . Każdy
kamień wygląda inaczej i jest ukryty w setkach miejsc, ale jedną rzeczą,
którą wszystkie mają wspólną, jest to, że są wykonane z miłości."
Zatem jeszcze więcej malowanych kamyków. Może i ja znajdę, a najlepiej kupię lub wezmę polny, nie jeden, ale więcej,
pomaluję najpierw na biało,potem na kolorowo, pod krzewem ukryję, a ktoś znajdzie i się ucieszy. Tak jak i ja.
" Założeniem tego działania jest znalezienie kamyczka przez osobę przypadkową, przeniesienie go i pozostawienie w innym miejscu dla kolejnego znalazcy.
W wyniku rozwoju zabawy wielu malujących #kamyczki zaczęło wychodzić z
założenia, że malowane kamyczki to nośniki radości przekazywanej
bezinteresownie drugiej osobie"
TAKI CUDNY KAMYK namalowała moja 10 letnia wnuczka Ania:
Wzruszający tulipan dla babci namalowany na kamyku przez wnuczka Krzysia lat 5 :
1,5 kilo cytryn już kupiłam. Wycisnęłam sok,jak widać na zdjęciu niżej:
Dalej robiłam tak jak w przepisie na stronie autorskiej.Syrop nie jest gęsty, ale smaczny i na pewno do rozcieńczania.Trzymam go w butelkach w lodówce.
Sok z cytryn,
domowy, prosto z własnej lodówki
Polecam tez nasz domowy codzienny, wyciskany przez dziadka 👴,
podręcznysok z cytryn
do herbaty, kompotów , lemoniady, którą samodzielnie robią sobie nasze wnuczki .
Sok trzymamy w lodówce, w niewielkim szklanym dzbanuszku,
kupionym za parę złotych, nadającym się do mycia w zmywarce
i co 2,3 dni uzupełniamy świeżym, prosto z ręcznej, też taniej, 😃 wyciskarki.